Co by było, gdyby...

Fantine

Wyobraźcie sobie dosyć codzienną, aczkolwiek z uwagi na osobników i niezwykłą sytuację.
Któregoś dnia obok twojego domu zostaje wybudowany inny domek , bądź ktoś się z niego wyprowadza i o to przejmuje go rodzina Jonas.
Mam tu na myśli ich matkę, ojca i Frankiego. Nick, Joe i Kevin też, bo jak wiadomo, albo i nie są takie sytuacje, kiedy są w domu.

Jaka jest Twoja reakcja, kiedy rano podciągasz rolety do góry i widzisz na podjeździe "u sąsiada" wciągających torby braci?

Przebieg sytuacji i plan mile widziany.

LutsCher

Jejku xD Pierwsze co bym pomyślała to czy nie zwariowałam xD Później taki mój odruch - podglądanie przez okno...później poleciałabym do brata i powiedziała, żeby ułożył mi parę zdań po angielsku takich na powitanie xD Wyszłabym do nich, przedstawiłabym się i zapytałabym się czy w czymś im nie pomóc. Udawałabym, że nie wiem kim są, żeby nie wzieli mnie za napaloną na nich fankę xDD Później oprowadziłabym ich po mieście Wink

A dalej? Nie wiem xD Co by było to by było xDD

Nerga

Hm. Na pewno z początku bym zeszła z wrażenia. Potem upiekła jakieś ciastka, ładnie się ubrała i podeszła bym do drzwi. Z bijącym sercem zadzwoniła bym i skleiła powitanie. Dałabym ciasteczka, powiedziałabym gdzie mieszkam i zaprosiła w odwiedziny. Zapewne by przyszli ^^. No i wtedy bym z nimi gadała, poszła na kawę, do empiku, na ulubiony plac zabaw ( XD ). No i nie udawałabym że nie wiem kim są. Ale zerwała bym plakaty ze ścian przed ich przyjściem, mwah ^^.
O matko jakby to była prawda.. awww *__*

Alexa

mi sie ciągle taka sytuacja śni! hmm moze jakies przeznaczenie? nie no tak naprawde to chyba bym zemdlała...;p

Ellie.

Co bym zrobiła? Zemdlała bym, to napewno. Potem w domu zrobiła bym coś dla JB, coś czym mogłąbym im pokazać jak bardzo ich kocham. Kiedy już bym to zrobiła, ubrała bym się jakoś ładnie itp. I z tym wszystkim poszła do nich. Starałabym się opanować emocje, czyli nie skakać na ich widok itp. I starać się zachowywać jak normalny człowiek, a nie ciągle gadać jacy oni są piękni (oczywiście raz bym o tym wspomniała )
no to chyba tak by wszystko wyglądało.

Ania0195

Mi by z wrażenia mowę odjęło xP i rzucałabym się po pokoju xD potem bym się uczesała, wymyła zęby xDD wzięła mojego małego psa pod pachę i dajesz! xDD Mój mały pies totalnie kocha każdego, więc mogłabym się nim podlizać xD myślę, że pogłaskali by ją może, a ona dostaje szału - -' dość mocno tej osobie się potem narzuca xDD ale to dobrze, bo by myśleli, że tak ich wyjątkowo polubiła xDD

Sponge.xD

Ja bym pewnie nie wierzyła własnym oczom, stałabym jak wryta i gapiła się na nich, potem bym dostała szajby i ze szczęścia latałabym po całym pokoju, potem podobnie jak LutsCher poleciałabym do siostry z pomocą w ułożeniu paru zdań po angielsku, poszłabym się z nimi przywitać, że niby nie wiem kim oni są i zapoznałabym się z nimi bliżej, a potem to już byśmy zobaczyli xD Dobra, dobra wiem co by było dalej. Chodziłabym z Joe, potem on by się mi oświadczył, zostałabym jego żoną i mielibyśmy dwujkę ślicznych dzieci, a potem byśmy żyli długo i szczęśliwie xD Pięknie, nie ? Szkoda, że nierealnie xDD

Demi

^
No to ja bym piszczała,skakała z radości.Następnie opanowałabym się i kupiła bym mi niebieskie żelki i ich bym przywitała.
Ciągle bym się śmiała. Pogadalibyśmy sobie xD

xkasiulkax

omG chyba bym z tego okna wyskoczyła xd... Chociaż nie to by było zbyt ryzykowne, że ich już nie zobaczę ;D Hah upiekłabym ciasteczkoOo i przywitała nowych sąsiadów Laughing

xd

orzeszek67

Hm .. najpierw dostalabym ataku glupawki, wytlumaczyla wszystkim domownikom czemu zachowuje sie jak idiotka, potem w trymiga poleciala do kslepu po landrynki i zelki i poszla przywitac sasiadow xD No a tak na co dzien chodizlabym 3 razy czesciej z psem z nadzieja ,ze ktoregos spotkam xD

Ellie.

orzeszek67

Widzisz xD Czasami ten pies sie przydaje xD Ankkieta xDD haha fajnie wymyslilas xD A o czym bylaby ta ankieta??? Wiem !!!! e.. juz nie wiem. Wylecialo mi z glowy. Skleroza nie boli xD

Lalique.

Ja na 100% bym się bała przyjść, ale w końcu bym się odważyła, a jak któryś z nich by mi otworzył drzwi to bym stanęła i nie wiedziała co mam powiedzieć. Pewnie w końcu wydusiłabym ciche "Hi" i wpuściliby mnie do środka. A potem bym juz gadała, gadała, gadała...

orzeszek67

Taaa, mam to samo. Jak zacznę nawijać to ciężko mi skończyć. Pauliny chyba mają to do siebie. Znam wiele moich imienniczek i w większości są to gaduły.

Lalique.

^^Ooo, Też Paulina. Moja najlepsza przyjaciółka też ma na imię Paulina i jak ze sobą rozmawiamy to zawsze jest :cicho, teraz ja, albo : kończ już, bo chcę coś powiedzieć. Pauliny juz tak mają;P